Oj idzie, idzie... Jak tak patrzę co się u nas wyprawia z tą pogodą, to mam wrażenie, że zima stoi już za progiem. O taka...
Ale ja nie o tym...
Jak co roku w październiku, mam urodziny, każdy przecież ma... Tylko, że ja w tym roku, zupełnie o nich zapomniałam... Tak byłam zajęta remontem, że zupełnie wyleciało mi to z głowy... Stara już jestem, więc nic dziwnego... Ale jest przecież nasza kochana
Uleńka, która ma wielkie serducho i zawsze pamięta o wszystkich, jestem pewna, że niejedna z Was się o tym przekonała. I co, i oczywiście dostałam całą wielką pakę prezentów :DDD. O właśnie takich...
Piękne pudełko i przybornik na biurko (tym razem to pudełko będzie moje, bo poprzednie, to córka zagospodarowała):
Cudowne kartki: jedna moja, druga dla mojej córci
Nie zabrakło oczywiście przydasi:
I na koniec cała paka:
Ula, Twoje serce jest wielkie jak kosmos :DDD. Dziękuję Ci bardzo za życzenia, za pamięć i za te wszystkie cudowności ♥♥♥
A Wam wszystkim dziękuję za odwiedziny i komentarze :DDD.
Pozdrawiam serdecznie
Jola