132. Zaginione prezenty

Czy Wy też tak macie, że ciągle czegoś poszukujecie? Mnie zdarza się to bez przerwy. Może dlatego, że tak na prawdę nie mam własnego miejsca, a wszystkie moje przydasie lądują pod kanapą :( Ciągle czegoś szukam. Ostatnio poszukując ramek, które wiedziałam, że kupiłam i gdzieś powinny być, natknęłam się na lalki, które trafiłam u Ewy-Hubki, a którymi się nie pochwaliłam. Tak więc dzisiaj nie będzie kartek, pudełek ani żadnych wytworów, będą tylko zaginione prezenty i moje pierwsze wygrane candy.
Na początek lalki od Ewy. Jak na razie zrobiłam tylko jedną kartkę z lalą (można ją zobaczyć TU), ale mam w planie następną, już niedługo. A żeby było weselej, to Ewa przysłała mi jeszcze jedną lalkę i całe mnóstwo przydasi wraz kolczykami dla mojej córki. Ewuś, kolczyki są fantastyczne, ale dzisiaj pokażę te cuda, które są tylko dla mnie i za które serdecznie Ci dziękuję :DDD

A teraz moje pierwsze wygrane candy, które zorganizowała Kasia z bloga Ręcznie robione-pasje Katki. Jak tylko dowiedziałam się o wygranej byłam przeszczęsliwa, ale jak dostałam przesyłkę to szczena mi opadła - tylu wycinanek i przydasi to ja się nie spodziewałam. Kasiu, serdecznie Ci dziękuję za niespodziankę :DDD

A na koniec ciekawska koteczka, która zawsze sprawdza przesyłki.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie, dziękuję za cudowne komentarze oraz życzę wszystkim dobrej nocy i słodkich snów :DDD

Jola