Dzisiaj coś, czego jeszcze nie było... Ale zacznę od początku. Na pewno większość blogerek, która do mnie zagląda, zna
Ulę i pewnie niejedna przekonała się osobiście, jakie cuda robi. Mam zaszczyt być w tym gronie. Mało tego, w moim posiadaniu jest kilka pięknych drobiazgów, zrobionych przez córkę Uli, Izabelę. Więc kiedy tylko Ula napisała o urodzinach Izabeli, postanowiłyśmy razem z córką przygotować jakąś wyjątkową kartkę urodzinową. Moja córka powiedziała, że specjalnie dla Izabeli narysuje super kota, ale później cały ten pomysł zmieniał się i zmieniał, aż w końcu powstało coś, co tak do końca nie jest kartką, a taką krótką urodzinową opowiastką. Muszę Wam powiedzieć, że obie bawiłyśmy się znakomicie tworząc ten prezent, a przy okazji liczyłyśmy na spore zaskoczenie i nie zawiodłyśmy się.
Tak więc przedstawiam bajkę o kocim rycerzu. Autorką ilustracji jest moja córka, Martyna. Ja tylko to posklejałam i napisałam krótką, trochę nieudolną rymowankę.
Skromne pudełko i niepozorny początek.
A teraz nasza krótka historyjka...
Dziękuję wszystkim za przemiłe komentarze i odwiedziny ♥♥♥
Witam nowe obserwatorki, jest mi niezmiernie miło gościć Was u siebie.
Pozdrawiam serdecznie
Jola