Dzisiaj będę się chwalić :).
Kilka dni temu do moich drzwi zapukał listonosz. Byłam totalnie zaskoczona, bo się go zupełnie nie spodziewałam, a kiedy zobaczyłam, co przyniósł to... to mnie już zupełnie zamurowało, aż się zapytałam, czy to na pewno dla mnie.
Sprawcą tej niespodzianki okazała się nasza kochana
Ula. A co było w tej wielkiej pace - cuda, cudeńka... Zresztą sami zobaczcie, są m.in. piękne kartki dla mnie i dla mojej córki od Uli i Izabeli, cudna herbaciarka, zakładki do książek, szalik i cała masa przydasi. Dla każdego coś miłego. Było też coś do poczytania, ale jak teraz widzę to książki nie załapały się na zdjęcia. Odłożyłam je na moją półkę do przeczytania w wolnej chwili... i zapomniałam ustawić z całą resztą :(.
Uleńko, razem z córką serdecznie dziękujemy Tobie i Izabeli za te wspaniałe prezenty oraz przemiłe życzenia urodzinowe. Słodycze oczywiście już zniknęły, a herbaciarkę wykorzystam na przydasie, bo do kuchni to ona jest za ładna.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze. Jest mi niezmiernie miło, że do mnie zaglądacie ♥♥♥
Pozdrawiam serdecznie
Jola